11 listopada 2013

Świat do góry nogami: Aerial Yoga

Moje dzieciństwo w większości spędziłam na trzepaku przy placu zabaw. To było najlepsze miejsce do spotkań z koleżankami i kolegami z naszego osiedla. Gdyby niejedna mama zobaczyła co wyprawialiśmy na górnym drążku to od razu dostałaby zawału. Z tego czasu została mi chęć do różnych przewrotów i gdy zobaczyłam zdjęcia z Aerial Yoga (inne nazwy to: Air Yoga, Joga antygrawitacyjna, Joga w hamaku) to wiedziałam, że muszę tego spróbować.

Źródło
W ramach Narodowego Dnia Sportu trafiłam na zajęcia i za symboliczną opłatą mogłam spróbować swoich sił w bujaniu w obłokach. Ćwiczenia z hamakiem nie zapowiadały niczego ciężkiego, bo od zawsze hamak kojarzył mi się z odpoczynkiem. Jednak już zerknięcie przez okno na poprzednie zajęcia rozmyło moje wyobrażenia na temat poziomu trudności. Jednak nie tak łatwo mnie przestraszyć i odważnie wkroczyłam na salę. 

Może na początku powiem kilka słów na temat samych ćwiczeń. Aerial Yoga jest dziedziną eksperymentalną, łączy w sobie elementy akrobatyki, sztuki cyrkowej, pilatesu i jogi. Hamak podtrzymuje ciało, odciąża stawy i pozwala bardziej rozciągnąć mięśnie, co jest szczególnie trudne dla początkujących.
Moje kondycja fizyczna nie jest w za dobrej formie, co potwierdziły zakwasy ramion kolejnego dnia. Jestem pod ogromnym wrażeniem rozciągnięcia ciała już po jednych zajęciach. Nie są to zajęcia łatwe, w mojej grupie jedna dziewczyna wymiękła po kilku minutach. Dodam, że były to lekcje pokazowe, więc poziom był początkujący. Zajęcia wymagają dużej odwagi, bo w jednym momencie przenosimy się w pozycję odwróconą i musimy wierzyć, że nie wypadniemy z hamaku. To jest niesamowite uczucie, gdy wisi się głową w dół, można rozłożyć ręce i odpłynąć. Dla mnie to był dodatkowo powrót do dzieciństwa.

Na stronie jednej ze szkół znalazłam takie korzyści płynące z praktykowania jogi w hamaku: zwiększenie gibkość i ruchliwość stawów, wzmocnienie mięśni brzucha, ramion oraz nóg, zdolność praktykowania zaawansowanych form asan bez tworzenia nacisku na kręgosłup, utrzymywanie ciała w wymagających pozycjach dłużej, zwiększanie zasięgu ruchu bez zbędnego napięcia i bólu, kładzenie większego nacisku na koncentrację i koordynację, air pozycje uwalniają tlen i składniki odżywcze do mózgu.

A teraz zapraszam na krótki filmik. Nie są to zajęcia w których brałam udział, choć moje wyglądały podobnie.

Najlepszy był odpoczynek na koniec, gdzie każdy chował się w swoim hamaku niczym w kokonie i relaksował się. Niesamowicie odprężające, mogłabym codziennie kończyć tak dzień.

9 komentarzy:

  1. Kocham to! Już to kocham! Chcę to robić! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam i regularnie uczestniczę :) Fajna zabawa i tez uwielbiam bujanie w kokonach na koniec. U mnie te zajęcia nazywają się antygravity joga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, wydaje się świetną zabawą hahah :P Chyba poszukam czegooś podobnego w mojej okolicy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chcę to wypróbować! Brzmi i wygląda super, a szczerze mówiąc pierwszy raz o tym słyszę :).
    Jako dziecko też godzinami fikałam na trzepaku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz tu trafiłam i od razu na taki ciekawy post! To jest coś dla mnie! Spełniłoby się moje marzenie z dzieciństwa o byciu cyrkową akrobatką :) Ciekawe tylko, czy uczestnik powinien najpierw zaznajomić się z klasyczną yogą, czy może być zupełnie zielony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz wcześniej chodzić na klasyczną jogę, nie ma takiego wymogu. Ja byłam zielona i w niczym to nie przeszkadzało ;)

      Usuń
  6. ale super! ekstra to wyglada, z checia poszlabym na cos takiego :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś pięknego! Ale ja bym chyba tak nie potrafiła... chociaż, kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super! Już się dowiedziałam, że w moim mieście też są takie zajęcia, więc muszę skorzystać, koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...