17 stycznia 2016

Jak zaplanować kolejny rok? - pomocne narzędzia

Wiem, że ten temat poruszany jest z lekkim opóźnieniem, jednak długo szukałam sposobu, w jaki mogę zamknąć poprzedni rok i zwizualizować nadchodzący. U mnie dodatkowo odwleka się to w czasie i przesuwa na pierwsze dwa tygodnie stycznia w związku z moimi urodzinami prawie tydzień po Nowym Roku. Myślę, że nie ma tego złego, minęła presja związana z początkiem roku, a teraz można zrobić to na spokojnie i bardziej świadomie.

Dla mnie idealnym rozwiązaniem okazały się trzy narzędzia w zaplanowaniu kolejnego roku.
Do dwóch z nich zainspirowała mnie Kasia z WorQshop.

1. One Little Word - jedno słowo, które będzie słowem przewodnim na cały kolejny rok. W moim przypadku jest to słowo - jakość, które w idealny sposób łączy wszystkie aspekty zaplanowane przeze mnie na kolejny rok. Wiąże się ono również z brakiem zgody na bylejakość we wszystkich obszarach.


2. Visionboard - kreatywna mapa marzeń. Dla mnie tutaj głównym celem jest wizualne przypominanie o obszarach, które powinnam otoczyć szczególną uwagę i na nich się skupić.
Zainspirowana mapą Kasi, stworzyłam również swoją umieszczając tam także swoje słowo przewodnie. Moja mapa wylądowała na okładce notesu, który zawsze mam ze sobą abym mogła jak najczęściej na nią spoglądać.
yearcompass.com


3. YearCompass - na to narzędzie trafiłam całkiem przypadkiem, pozwala nam zamknąć kończący się rok 2015 i zaplanować 2016. Można je wydrukować w formie kolejnych stron lub broszury A5 (ja tak zrobiłam) i poświęcić na nią wieczór przy kubku herbaty.

Jeśli znacie inne ciekawe narzędzia i zadania, chętnie je poznam :)
W tym roku chciałabym również lepiej poznać samą siebię, więc wszelkie tego typu zadania chętnie sprawdzę.

21 marca 2014

10 powodów do radości z nadchodzącej wiosny!

Dzisiejszy spacer nastroił mnie wiosennie, bo słońce przyjemnie przygrzewa, a termometr wskazuje 20 stopni. Czy ktoś ma jakieś powody aby nie cieszyć się z tej pięknej pory roku? No może znalazłabym takie, a mianowicie niesprzątnięte psie kupy na trawnikach i pylące drzewa dla alergików. Jednak nie mam zamiaru narzekać, lecz nastroić Cię pozytywnie.
Przejdę już jednak do głównego tematu, kończące cykl o porach roku.

10 powodów do radości z nadchodzącej wiosny:


1. Przyroda budzi się do życia - zaczyna się zielenić trawa, kwiaty rozkwitają i drzewa powoli wypuszczają listki i rozwijają pąki.

2. Nowa energia do działania, która przychodzi z ociepleniem.

3. Mniejszy balast do noszenia - zostawiamy ciepłe kurty, czapki, ciężkie buty w domu.

4. Coraz dłuższy dzień - coraz później zaczyna się robić ciemno. Więcej czasu na wszystko



5. Śpiew ptaków - uwielbiam ich słuchać, a wiosną są szczególnie zauważalne.

6. Przebudzenie z zimowego snu - od kilku dni czuję potrzebę ruchu i jestem na etapie szukania zajęć, na które mogłabym się zapisać, bo roznosi mnie energia.

7. Powrót do ruchu na świeżym powietrzu, czyli rower, rolki i długie spacery bez obawy, że zmarzniemy.
Źródło

8. Wiosenne porządki, odgruzowania przestrzeni, zrobienie miejsca na powiew świeżości.

9. Lżejsza dieta. Już nie odczuwam potrzeby jedzenia ciężkostrawnych potraw aby zwiększyć temperaturę mojego organizmu, zadowolę się teraz sałatką.

10. Chęć zmiany - czegokolwiek. Co roku na wiosnę mnie to "dopada". Czasami to jest nowa fryzura, czasami jakaś podróż, albo nowa potrawa, którą do tej pory omijałam z daleka, a czasem po prostu długi spacer i odkrywanie nieznanych zakątków.

Czy o czymś jeszcze zapomniałam?

17 stycznia 2014

Mój sposób na kontrolowanie wydatków

Ponad rok temu zaczęłam zastanawiać się na co tak naprawdę idą wszystkie pieniądze, które wydaje. Chciałam określić ile miesięcznie idzie na jedzenie, ile na kosmetyki i różne inne rzeczy. Długo szukałam sposobu aby nad tym zapanować i pewnego dnia trafiłam na wzorzec budżetu w Excelu. Niestety nie pamiętam już gdzie go znalazłam, jednak przez ostatni rok przeszedł on kilka modyfikacji i chciałabym dzisiaj przedstawić Wam moją wersję, którą możecie także dostosować do siebie.

Przez ostatni rok zapisywałam wszystkie swoje wydatki z podziałem na różne kategorie i teraz wiem ile potrzebuję minimum aby opłacić wszystkie rachunki i mieć co jeść przez miesiąc nie martwiąc się czy wystarczy mi pieniędzy.

W moim przypadku dobrze sprawdziło się zbieranie wszystkich rachunków, paragonów w oddzielnej przegródce portfela i co 2-3 dni siadałam do komputera i wrzucałam wydatki do tabeli, dzięki czemu na bieżąco wiedziałam jak wyglądają moje miesięczne wydatki i czy czasem nie jestem pod kreską. Jeżeli z jakichś drobnych wydatków nie dostałam rachunku, zapisywałam kwotę w telefonie z kategorią wydatku i także przenosiłam do tabeli.

Jeżeli chodzi o samą tabelę to jest tam podział zarówno na różne źródła dochodów i różne kategorie wydatków. Gdy dopisuję kolejną kwotę wchodzę w komórkę i dodaję kolejną składową, także oprócz ogólnej kwoty wiem jakie mniej więcej były kwoty poszczególnych zakupów. Zawsze zaznaczam sobie na jaśniejszy kolor kolumnę obecnego miesiąca aby nie pomylić się przy wpisywaniu.

Jeśli ktoś miałby ochotę sprawdzić jak wyglądają jego wydatki lub po prostu monitorować swój domowy budżet to TUTAJ możesz ściągnąć plik budżetu w Excelu i dostosować go do siebie. Jeśli zechcesz z niego skorzystać to daj znać w komentarzach.

To tylko wygląda tak strasznie, ale ten arkusz sporo mi pomaga. U mnie wersja papierowa by się nie sprawdziła, ponieważ nie wyobrażam sobie cały czas zmieniania danych lub dopisywania, a na koniec ręcznego przeliczania. Lubię, gdy pewne czynności wykonuje za mnie komputer i nie muszę zastanawiać się czy się nie pomyliłam.

Chętnie dowiem się jak Ty radzisz sobie z budżetem
i jakie masz sposoby na kontrolowanie wydatków.

3 stycznia 2014

High Five #5

Tawny Swain

Nowy rok często wiąże się także z porządkami, zrobieniu miejsca na nowe, które nadejdzie. U mnie tematem przewodnim w tym roku prawdopodobnie będzie minimalizm i ograniczenia zarówno w posiadanej garderobie, kupowaniu kolejnych ubrań, w ilości posiadanych niepotrzebnych przedmiotów jak również w kontynuowaniu projektu denko w obszarach kosmetyków, herbat i notesów (mimo, że szkoła i studia już praktycznie za mną to zawsze zatrzymuję się na dłużej w dziale papierniczym).


Rozwojowy zeszyt od Edyty. Sama zamierzam założyć własny zeszyt i zapisywać swoje plany, działania, rozwiązania problemu. Kiedy coś zapiszę, to wydaje mi się prostsze. Lubię znajdywać stare kartki z takich zapisek, szkoleń, własne przemyślenia, a teraz będę miała to wszystko w jednym miejscu. Na początek poszły moja lista nawyków do prowadzania.

Artykuł o antykarierze, który uświadamia, że na zmianę pracy, w której się dusimy i na znalezienie tej wymarzonej nigdy nie jest za późno. Trzeba tylko dobrze się do tego przygotować i zrobić pierwszy krok.

Ciekawe badanie mózgu, które pozwala nam sprawdzić, czy ma się umysł bardziej "analityczny" (strategia, zasady, logika, szczegóły), czy myśli się bardziej "abstrakcyjnie" (kreatywność, chaos, intuicja, fantazja). U mnie wyszło 63% do 37%.

Jak zrobić porządki na Facebooku? Opisana u Artura aplikacja zdecydowanie Wam w tym pomoże. Po pierwszym dniu mam usunięte prawie 300 stron, które kiedyś polubiłam, a teraz okazało się, że kilkanaście z nich jest nieaktywnych od prawie 4 lat. Lubię takie porządki i będę wracać do Manage your likes regularnie.

Czy znacie jakieś inne równie skuteczne sposoby na zrobienie porządków na FB? 
Chętnie też poznam polecane przez Was blogi, wpisy oraz książki
poświęcone minimalizmowi, slow life?

2 stycznia 2014

Postanawiam...

Przez ostatnie dni przeczytałam tyle wpisów o postanowieniach noworocznych, że zaczynam zastanawiać się, które postanowienia są tak naprawdę moje, a które fajnie byłoby zrobić, choć wcześniej wcale o tym nie myślałam. Lubię czytać takie listy, bo zawsze przynoszą mi masę inspiracji. Część z nich trafiła na moją listę celów, a część do postanowień i nawyków, które chciałabym wprowadzić w ciągu najbliższych miesięcy.

Lista na cały rok u mnie się nie sprawdzi, bo im dłuższy mam termin do realizacji, tym lżej podchodzę do zadania, a właściwie zabieram się za to na ostatnią chwilę (czy ktoś ma podobne doświadczenia ze studiów?). Spodobał mi się pomysł Agnieszki, aby zaplanować sobie najbliższe 3 miesiące zamiast całego roku. Wiadomo, nasze potrzeby dość szybko się zmieniają, a przy takim okresie czasu łatwiej je weryfikować i dostosowywać do naszej wizji.

 LORI ANN OF MAMAWIT
Większość moich celów jest małych i będę chciała wprowadzać tygodniowe sprawdzanie czy te rzeczy są faktycznie dla mnie, czy jednak nie, i ewentualnie kontynuować i stopniowo wprowadzać kolejne nawyki do swojego życia.

Jeżeli chodzi o wprowadzenie nawyków w 2013 roku to udało mi się chyba skutecznie wprowadzić tylko jeden - picie codziennie rano przed śniadaniem szklanki wody z miodem i cytryną.

W odniesieniu do całego roku mam dwa cele kulturowe:

1. Przeczytać min. 12 książek. 
Dużo rzeczy czytam w magazynach, na stronach różnych serwisów, na blogach, jednak to nie to samo co książki, których jest zdecydowanie za mało. Mam założone konto na lubimyczytać.pl, gdzie na bieżąco dodaje czytane pozycje i z danego roku umieszczam na półce o nazwie "2013", a od teraz "2014", dzięki temu wiem co i kiedy przeczytałam. W poprzednim roku dobiłam do 15 pozycji. Wiem, nie ma się czym chwalić, jednak mnie to cieszy.

2. Obejrzeć min. 52 filmy. 
Aby do kontrolować założyłam sobie specjalny folder, gdzie zapisuję plakaty z każdego obejrzanego filmu. W poprzednim roku zabrakło mi jednej pozycji do wyrobienia założonego limitu. Polecacie jakieś filmy, które szczególnie Wam się podobały?

Wracając jednak do celów na najbliższe 3 miesiące to priorytetem jest:
1. Skończenie pisania pracy magisterskiej i złapanie promotora aby ją przeczytał (co nie należy do łatwych rzeczy, bo częściej go nie ma niż jest).
2. Zmobilizowanie wszystkich swoich sił i aktywne szukanie pracy na pełen etat.

W tej chwili nie chcę niczego więcej dodawać do tej listy, bo już same te dwa cele są bardzo absorbujące. Nie mogę doczekać się ich wypełnienia, bo ciągle siedzą mi z tyłu głowy i nie dają o sobie zapomnieć. To będzie zamknięcie jednego etapu w moim życiu i rozpoczęcie kolejnego.

21 grudnia 2013

10 powodów do radości z nadchodzącej zimy!

Zima swoją aurą nie wygląda zupełnie jak zima, dla mnie cały czas jest jesienią i cierpliwie czekam na białe płatki zwiastujące jej nadejście. Jakoś w tej chwili wcale nie czuję zbliżających się świąt mimo poszukiwania świątecznego klimatu. Jutro wyruszam w podróż do rodziców i mam nadzieję, że to się zmieni i również wpadnę w świąteczny nastrój. W tej chwili jest on raczej melancholijny, jak zwykle na koniec roku...

W chwili obecnej postaram się przywołać wspomnienia z poprzednich lat i podać 10 powodów do radości z nadchodzącej zimy.

1. Spadające płatki śniegu

Uwielbiam wyjść na spacer, gdy jest śnieg i spadają powoli takie duże, śliczne płatki śniegu. Łapię je na rękawiczkę i oglądam ich idealny kształt. Czy wiecie, że nie ma dwóch identycznych płatków śniegu? Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądają w skali makro, to znajdziecie tutaj kilka zdjęć.

2. Możliwość lepienia bałwana i robienia orzełka (aniołka?) na śniegu

Wtedy czuję się znowu jak mała dziewczynka. Czasami tak niewiele trzeba do szczęścia.

3. Z kopyta kulig rwie

Czy byłyście kiedyś na kuligu, które zakończył się ogniskiem? Polecam!

4. Grzane piwo i wino

To są napoje, które smakują tylko w tej porze roku. Nic bardziej nie rozgrzewa w chłodne wieczory. Bardzo żałuję, że nie potrafię zrobić takiego grzanego piwa z pomarańczą w domu. Podzieli się ktoś sprawdzonym przepisem?

5. Jazda na nartach, łyżwach, sankach i ślizgach

Nie musisz wyjeżdżać w góry aby wpaść w białe szaleństwo. Rozejrzyj się po okolicy, na pewno znajdziesz górkę, po której można pozjeżdżać lub lodowisko i wybierz się tam! 

6. Świąteczna atmosfera, kolędy

Ja już szukałam świątecznej atmosfery w Warszawie. W rodzinnych stronach lubię wybrać się na spacer i podziwiać instalacje przed domami. Na ulicy jest cicho, a światełka wywołują uśmiech wśród spacerujących. Jeżeli chodzi o kolędy, to uwielbiam się przy nich pakować do domu.

7. Święta i prezenty

Czy jest ktoś, kto nie czeka na święta, spotkanie z bliskimi i prezenty? Nie mówię tutaj tylko o tych otrzymywanych, dawanie prezentów daje jeszcze więcej radości niż ich otrzymywanie!

8. Chwile spędzone z bliskimi, czas na pogodzenie się

Okres świąteczny to szczególny czas, kiedy dla mnie największe znaczenie ma spędzanie czasu z bliskimi, podziękowanie im za to, że są. Przyjaciółkom, z braku możliwości spotkania się, przesłałam drobne upominki. Bardzo podoba mi się idea spędzania rodzinnego wieczoru z grami planszowymi.

9. Czas podsumowań i robienia planów na kolejny rok

Oprócz radości związanych ze świętami, dla mnie to również czas takich podsumowań, co się udało, co nie do końca poszło po mojej myśli i co chciałabym osiągnąć w nadchodzących miesiącach. Nie robię takich typowych noworocznych postanowień, bo każdy moment jest na to dobry, nawet teraz, kilka dni przed wigilią. Dla mnie to jest szczególnie przełomowy czas, ponieważ pierwszy tydzień stycznia to nie tylko początek nowego roku ale też początek mojego kolejnego roku, czyli urodziny, co bardziej zmusza do podsumowań.

10. Sylwester, Karnawał

Nie zapomnijmy o zabawach sylwestrowych i balach karnawałowych. Choć na chwilę przenieść się w bajkowy świat: pełen muzyki, tańca i udanej zabawy. Rozmarzyłam się :)

A Ty co lubisz w zimie?

15 grudnia 2013

W poszukiwaniu świątecznego klimatu - Iluminacja i Labirynt Światła

Przed świętami lubię nastroić się odpowiednio. Sama muzyka już nie do końca mi wystarcza, potrzebuję dodatkowo bodźców wizualnych. Muzyka jest idealna, gdy pakuję walizkę i wychodzę na pociąg, uwielbiam wtedy słuchać świątecznych piosenek. Wracając jednak do poszukiwania świątecznego klimatu chciałabym przedstawić dwa miejsca do odwiedzenia w tym okresie zimowym.

1. Świąteczna Iluminacja Warszawy

Na taki spacer trzeba się dobrze przygotować. Zawsze zabieram ze sobą kubek termiczny, ciepłą czapkę i rękawiczki - tak uzbrojona zima mi nie straszna.
Źródło: 1 | 2 | 3




2. Labirynt Światła w Wilanowie

W Labiryncie Światła można poczuć się jak Alicja w Krainie Czarów. Instalacja jest dostępna codziennie od godziny 16 do 21. W czwartki wstęp jest bezpłatny. Szczegóły znajdziecie na stronie Muzeum Pałacu w Wilanowie.
Źródło: 1 | 2 | 3































Na swojej liście mam już odhaczony spacer i podziwianie Iluminacji, w planach teraz jest podróż do Wilanowa, bo po prostu muszę przenieść się do tej magicznej krainy! W między czasie planuję łyżwy i może w końcu Górka Szczęśliwicka i wypróbowanie sportów zimowych (ktoś ma jakieś doświadczenia?). Ciekawa jestem jeszcze jarmarku bożonarodzeniowego pod PKiN.

Czy polecacie jeszcze jakieś miejsca w Warszawie i okolicach,
które można odwiedzić aby poczuć magię świąt? 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...