©RefreshYourDaily |
1. Wrześniowe wesele znajomych i auto, którym jechali do ślubu. Cadillac z '59 roku. Te kanapy z przodu i z tyłu robią wrażenie i powinny być wygodne, choć chyba bym się nie zdecydowała jechać do ślubu w różowym samochodzie.
2. Mrożone jogurty z Feel the chill! - Jakoś nie przypadły mi do gustu same jogurty, ale ich niewielka ilość w połączeniu z miksem owocowym jest przepyszna. A, i nie polecam dodawania żelków - misiów, bo można na nich połamać zęby.
3. Wymieniłam swoją starą, pustą już maskarę na miniaturę Clinique, której uwielbiam szczoteczkę i to, co robi z moimi rzęsami. Pisałam o tej akcji na FB, ale z tego co się orientuję, to odbywają się one co roku we wrześniu. Warto do tego czasu zostawiać puste opakowania.
4. Wielka Warszawska - niesamowicie dużo ludzi i niesamowite emocje.
5. Odpowiednik TT, który przyszedł do mnie z Chin. Co prawda nie jest oryginalny, jednak w porównaniu do ceny 6 zł (szczotka+wysyłka) jest wart polecenia. Czas oczekiwania też nie jest długi, bo 1,5 tygodnia. Wspominałam o nim w High Five #3
ooo nawet nie wiedzialam, ze jest ta akcja prmocyjna, a od kiedy do kiedy była?
OdpowiedzUsuńod 16.09 do 14.10.2013 lub do wyczerpania zapasów. Możesz jeszcze próbować;)
Usuńsamochód daje radę, tylko ten róż...
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Clinique, teraz przez Ciebie będę chomikować stare mascary... :D
OdpowiedzUsuńBoże, ja jestem jakąś zacofana. niech mnie ktoś uświadomi co to TT? poza tym, że szczotka do włosów? :P ona coś robi super z tymi włosami? :>
OdpowiedzUsuńniezła bryka ;D pewnie zrobiła furore na weselu ;D
hmm... czy coś więcej? chyba nie :) zamówiłam ją z ciekawości, bo co raz spotykałam się z zachwytami nad nią, ale cena oryginalna mnie trochę przeraziła jak za szczotkę. Podoba mi się to, że bez szarpania mogę rozczesać włosy po kąpieli. Zostają one na szczotce, więc nie spotykam ich potem w całym mieszkaniu.
Usuńsuper jest ten cadilac:)
OdpowiedzUsuńŚlubne auto *.*
OdpowiedzUsuńJaka fura :D
OdpowiedzUsuńczęsto nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele przemyka nam przez palce, a potem zapominamy... pozytywny wpis ; ) zaczynam śledzić Twojego bloga!
OdpowiedzUsuń