Gdy zobaczyłam grafikę na blogu
Pauli, to nie mogłam nie spisać także swoich celów na te jesienne dni. Mam nadzieję, że ta publiczna deklaracja zmotywuje mnie do większej aktywności. Obawiam się jednak trochę, że tych celów jest za duża, zwłaszcza jeżeli chodzi o regularne czynności. Wiele z nich jest już od dawna odkładanych na później, a co jeśli te później nie nadejdzie?
A jak jest z Waszą motywacją i planami na coraz dłuższe i chłodniejsze wieczory?
Wspaniałe cele. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńcel 1 - to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPostaram się go wprowadzić w życie :)
Świetne cele! Powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńKurcze, chyba i ja się muszę ogarnąć i jakieś plany stworzyć :D
Ja mam postanowienie, że czytam godzinę dziennie. Nie zawsze się udaje, bo czasem wieczorem po prostu padam spać po kilku stronach ;) ale dzisiaj np. zasnelam okolo 3:00 bo "jeszcze tylko ten rozdział" i tak zeszło do końca książki...
OdpowiedzUsuńŚwietne cele, niektóre z nich też chyba wykorzystam u siebie ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji!
OdpowiedzUsuńPunkt czwarty i na mojej liście się znajduje (nawet jeśli owa lista istnieje tylko w mojej głowie :))
OdpowiedzUsuńI życzę wytrwałości! :)
[mackabellablog.blogspot.com]
powodzenia, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńa uporządkowanie maili i notatek przydałoby się i mnie ;)
Jak to jest, że wszyscy ludzie dokładnie wiedzą co robią źle, dokładnie wiedzą nad czym pracować, a jednak tak często to kuleje, a najdziwniejsze jest to, że to przeważnie jest to samo u większości. Jak czym Twoje cele, to naprawdę się niemal identyczne co moje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba dlatego, że trwonimy czas na coś, co nam nie służy, a cały czas odkładamy rzeczy dla nas ważne, które nas rozwijają.
UsuńJak to możliwe? Pod każdym się podpisuję! :)
OdpowiedzUsuń