Przez ostatnie dni przeczytałam tyle wpisów o postanowieniach noworocznych, że zaczynam zastanawiać się, które postanowienia są tak naprawdę moje, a które fajnie byłoby zrobić, choć wcześniej wcale o tym nie myślałam. Lubię czytać takie listy, bo zawsze przynoszą mi masę inspiracji. Część z nich trafiła na moją listę celów, a część do postanowień i nawyków, które chciałabym wprowadzić w ciągu najbliższych miesięcy.
Lista na cały rok u mnie się nie sprawdzi, bo im dłuższy mam termin do realizacji, tym lżej podchodzę do zadania, a właściwie zabieram się za to na ostatnią chwilę (czy ktoś ma podobne doświadczenia ze studiów?). Spodobał mi się pomysł
Agnieszki, aby zaplanować sobie najbliższe 3 miesiące zamiast całego roku. Wiadomo, nasze potrzeby dość szybko się zmieniają, a przy takim okresie czasu łatwiej je weryfikować i dostosowywać do naszej wizji.
|
LORI ANN OF MAMAWIT |
Większość moich celów jest małych i będę chciała wprowadzać tygodniowe sprawdzanie czy te rzeczy są faktycznie dla mnie, czy jednak nie, i ewentualnie kontynuować i stopniowo wprowadzać kolejne nawyki do swojego życia.
Jeżeli chodzi o
wprowadzenie nawyków w 2013 roku to udało mi się chyba skutecznie wprowadzić tylko jeden - picie codziennie rano przed śniadaniem szklanki wody z miodem i cytryną.
W odniesieniu do całego roku mam dwa
cele kulturowe:
1. Przeczytać min. 12 książek.
Dużo rzeczy czytam w magazynach, na stronach różnych serwisów, na blogach, jednak to nie to samo co książki, których jest zdecydowanie za mało. Mam założone konto na
lubimyczytać.pl, gdzie na bieżąco dodaje czytane pozycje i z danego roku umieszczam na półce o nazwie "2013", a od teraz "2014", dzięki temu wiem co i kiedy przeczytałam. W poprzednim roku dobiłam do 15 pozycji. Wiem, nie ma się czym chwalić, jednak mnie to cieszy.
2. Obejrzeć min. 52 filmy.
Aby do kontrolować założyłam sobie specjalny folder, gdzie zapisuję plakaty z każdego obejrzanego filmu. W poprzednim roku zabrakło mi jednej pozycji do wyrobienia założonego limitu. Polecacie jakieś filmy, które szczególnie Wam się podobały?
Wracając jednak do
celów na najbliższe 3 miesiące to priorytetem jest:
1. Skończenie pisania pracy magisterskiej i złapanie promotora aby ją przeczytał (co nie należy do łatwych rzeczy, bo częściej go nie ma niż jest).
2. Zmobilizowanie wszystkich swoich sił i aktywne szukanie pracy na pełen etat.
W tej chwili nie chcę niczego więcej dodawać do tej listy, bo już same te dwa cele są bardzo absorbujące. Nie mogę doczekać się ich wypełnienia, bo ciągle siedzą mi z tyłu głowy i nie dają o sobie zapomnieć. To będzie zamknięcie jednego etapu w moim życiu i rozpoczęcie kolejnego.